Dzisiaj nieco niecodzienny post na moim blogu.Wpadłam na pomysł opisania pięciu zachowań,które są typowe dla Enzo. Zaczynajmy...
Piłka? Powiedziałaś piłka?!
Piłka to rzecz święta. Gdyby Enzo miał wybór między np.najfajniejszym KONG'iem lub najzwyklejszą piłką na pewno wybrałby tą drugą opcję. Czasami nawet jest ona ważniejsza,od smaka. Często,gdy mam w ręku smakołyk to nie zawsze potrafi się skupić,zaś z piłką jest zupełnie inaczej.Wtedy zaś terror traci głowę i wariuje by za wszelką cenę móc pomemlać ją. Jeśli jednak połączy się piłkę z piszczałką,wtedy to już koniec świata :D
Moje miejsce do spania to ŁÓŻKO.
Niestety,gdy Enzo był mały pozwalałam mu spać,gdzie mu się podoba.Chociaż na samym początku broniłam łóżka jak mogłam,jednak później uległam wielkim oczętom skierowanych w moją stronę mówiących:"Mamusiu,mogę wejść?". Kto też tak ma?
Jednak,żeby nie było terrorowi potrafi się coś czasami odwidzieć i przespać całą noc w klatce.
Całodniowe aportowanie? Challenge accepted!
Chyba wszystkie terrory tak mają,że nigdy się zbytnio nie męczą. Czasem mam wrażenie,że Enzo mógłby cały dzień biegać za zabawką. Najlepiej ma,gdy przychodzą goście.Wtedy,gdy już raz mu rzucą..nie odczepi się od nich,a nawet jeśli tak to przyniesie zabawkę kolejnemu. Gdyby zaproponowałabym mu aportowanie o 01:00 w nocy,na pewno byłby zachwycony.
Daj mi byle co do jedzenia..i tak to zjem.
Bolesna prawda.Niestety albo i stety,Enzo potrafi wykonać wszystkie sztuczki za kawałek chleba...można? Można. Po co kupować w takim razie smakołyki 100% itd.,skoro pies zadowoli się kawałkiem parówki lub chleba?
Spacer o 23:00? Czemu by nie!
Enzo jak był mały,zdarzało się mu obudzić mnie specjalnie po to by wyjść na dwór. Teraz,gdy o 16:00 robi się ciemno i mam czas dla psa jedynie po 20:00...chodzimy najczęściej na 30 minutowe spacery po osiedlu+zabawy na dworze o 22:00. Jest to jedyna opcja w zawalonym tygodniu,by wybiegać i pobawić się z psem. Niestety,life is brutal.
Ale takie późne spacery mają też swoje pozytywy! Między innymi:brak psów i ludzi. Idealny moment na spuszczenie psa,nauki przywołania itd.
To by było na tyle z dzisiejszego posta.Dajcie znać,czy takie wyjątki w postach Wam się podobają i postaram się znaleźć jakiś podobny temat. No i oczywiście napiszcie,czy Wasze psiaki też się tak zachowują od czasu do czasu :)
Pozdrawiamy,Marta&Enzo
Bardzo fajny pomysł na posta. U mnie to samo z piłką i smakami z tym drugim to zwłaszcza u Suczi. Aza zje wszystko. Dosłownie nie ważne czy jest to jazyna , czy chleb czy nawet trawa. Zje wszystko co z jednej strony jest plusem , a z drugiej dużym minusem bo ma nadwagę. Ale cóż taki pieseł :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy !
swiatmoichzwierzakow.blogspot.com
Ja od samego początku nie pozwalałam żeby Kentucky wchodził na łóżko, ale moja siostra raz pozwoliła i teraz wchodzi na łóżko i w zasadzie nie lubi spać ze mną ale już ten czas sir wydłuża, że potrafi spać ze mną około godziny :P
OdpowiedzUsuń